Przyznam szczerze, że ujrzeć mnie w tak eleganckiej stylizacji to rzadki widok, na co dzień preferuję raczej swobodniejsze zestawy, jak chyba każdy z nas.

 Bywają takie dni, w które chcemy wyglądać inaczej niż zwykle, poczuć się wyjątkowo. Jak wiadomo nie od dziś często pomaga nam w tym ubiór, w moim przypadku była to niebieska sukienka, której krój urzekł mnie od ''pierwszego wejrzenia'', bardzo ładnie podkreśla kształt figury i z pewnością dodaje klasy. 

Pamiętam jak kilka tygodni temu wstawiałam post pisząć o tym, że jesień zbliża się wielkimi krokami, nie do ogarnięcia jest to jak czas szybko leci, zaraz zacznie się listopad, a po listopadzie świąteczne wariacje, zakupy itd, zastanawiające jest to, że kiedyś nie przejmowałam się tym jak dzień za dniem ucieka, coś czuję, że starzeję się (śmiech), a może to jesień działa tak na mnie. 

Mam wielką ochotę na post typowo jesienny, liście, kolory, słońce wyglądające zza chmur, ale kiepsko widzę taką ''sesje',' u mnie ciągle leje deszcz, a pozatym jadąc przez miasto, bądz idąc przez park nie odczuwa się jesieni tak jak w Polsce, jednak inny klimat wpływa też na to jak wyglądają dane pory roku, szkoda... no nic  muszę się z tym pogodzić. 

SKIRT: cocktailshock

T'SHIRT:.magiazakupow

BRACELET:magiazakupow

 Zastanawiam się co by Wam tu  ciekawego napisać i nic nie przychodzi mi do głowy. Na temat zestawu chyba dużo rozpisywać się nie trzeba,  jak już większość wie nie podążam ślepo za modą i trendami,  nakładam to w czym czuję się dobrze.  Jesień przybija mnie okropnie...  niewątpliwie blog ucierpi przez te deszcze i wiatry,  ale 

chyba mi wybaczycie (mam nadzieje).

JACKET: h&m

TUNIC: bebestfriends

SHOES: mbuty

SCARF: no name

SUNGLASSES: magiazakupow

Od czego by tu zacząć...  może przyznam się ''bez bicia'',  że zaniedbałam troszkę bloga.  Jesień przytłacza mnie niesamowicie.  Jestem osobą uzależnioną od słońca,  przez te deszcze i pochmurne dni wpadam na głupie pomysły i tracę momentami wiarę w to co robię (nie mam na myśli jedynie blogowania).  Przez kilka dni nawet zastanawiałam się nad usunięciem bloga, bądz zablokowaniem go na jakiś czas,  ale to chyba był głupi pomysł (ojjj tak bardzo głupi).  Mimo jesiennej pogody bywają dni,  w które ubieram się jeszcze dość ''lekko'' oto jeden z takich zestawów.